"Długa jest droga do raju skarbie, więc nie przejmuj się drobiazgami."
– Stephen King "Bezsenność"
Pogoda rozłożyła się na świecie błękitem i gorącem. Miasta w płaskich dolinach, wystawione jak na patelni o zakrzywionych na zewnątrz krawędziach, dopominały się o zmniejszenie ognia. Słońce aż przejaskrawiało niektóre barwy, mitrężąc wszelkie starania fotograficzne.
Kerenzerberg jest płaskowyżem nad jeziorem Walen (Walensee). Składa się z rozproszonych osiedli wiejskich. Droga przez Kerenzerberg tworzy historyczną przełęcz między Mollis i Mühlehorn na wysokości 743 m n. p. m.
Kerenzerberg jest górą bardzo wszechstronną. Prócz tradycyjnej ścieżki pieszej, można przebyć trasę kolejką górską oraz cieszyć się spokojem i naturą na stanowisku grillowym, albo w restauracji Habergschwänd, znajdującej się tuż obok wyciągu na wysokości 1280 metrów n. p. m.
Od wiosny do jesieni trasy sportowe oferują dostęp do wspaniałego obszaru wędrownych tortur, które sięgają aż do samych, najwyższych szczytów.
Tajemnicza dolina Mürtschen i Murg to najciekawsza moim zdaniem gratka. Raj na ziemi, z którego można wracać hulajnogami, cieszy się powszechną popularnością.
Szlak Schabziger prowadzi przez dziewicze, naturalne krajobrazy z niezrównanym widokiem na wpisaną na listę światowego dziedzictwa UNESCO Tektonikarena Sardona. I to właśnie skłoniło nas do przyjechania w to miejsce.